Zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy
9 maja 2025 | kancelaria
Zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy to istotne narzędzie służące ochronie interesów biznesowych zleceniodawcy czy podwykonawcy również po zakończeniu współpracy. Jego głównym celem jest uniemożliwienie byłemu współpracownikowi podejmowania działań, które mogłyby zagrozić pozycji rynkowej zleceniodawcy czy wykonawcy, np. poprzez wykorzystanie zdobytego know-how, relacji handlowych czy poufnych informacji. Wprowadzenie takiej klauzuli pozwala ograniczyć ryzyko, że były kontrahent stanie się realną konkurencją, wykorzystując zasoby i wiedzę wyniesione ze współpracy. Zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy to także forma zabezpieczenia ciągłości i stabilności prowadzonej działalności oraz budowania długofalowego zaufania w relacjach gospodarczych.
Autor bloga:
Maciej Lipiński
radca prawny
+48 502 125 029
m.lipinski@lipinskiwalczak.pl
Czy można zawrzeć zakaz konkurencji w umowie o współpracy B2B?
Tak, w umowie o współpracy B2B można zawrzeć zakaz konkurencji. Podstawą prawną umożliwiającą takie rozwiązanie jest tzw. zasada swobody umów, wyrażona w art. 353¹ Kodeksu cywilnego. Zgodnie z tą zasadą, strony mają prawo kształtować treść umowy w sposób dla siebie dogodny, o ile nie jest to sprzeczne z ustawą, zasadami współżycia społecznego oraz naturą stosunku prawnego.
Oznacza to, że przedsiębiorcy mogą umówić się na wprowadzenie zakazu konkurencji – zarówno na czas trwania współpracy, jak i po jej zakończeniu.
Warto jednak pamiętać, że zasada swobody umów nie jest nieograniczona. Odwołuje się ona do tzw. klauzul generalnych, czyli ogólnych norm prawnych, których konkretne znaczenie kształtowane jest przez orzecznictwo sądowe. Skoro zatem to sądy wyznaczają granicę, to też przy konstruowaniu zakazu konkurencji należy być na czasie z aktualnymi orzeczeniami wydanymi w sprawach o naruszenia zakazu konkurencji.
Zakres podmiotowy zakazu konkurencji B2B po ustaniu umowy
Granice zakazu konkurencji po ustaniu umowy współpracy B2B trzeba ustalać z rozsądkiem – tak, żeby zabezpieczyć interesy zleceniodawcy, ale jednocześnie nie pozbawić drugiej strony możliwości dalszego działania na rynku. Zakaz nie może prowadzić do całkowitego wyłączenia przedsiębiorcy z jakiejkolwiek możliwości prowadzenia działalności gospodarczej – takie postanowienie byłoby co do zasady nieważne w całości, a nie jedynie w części.
Dobrze sformułowany zakaz konkurencji powinien jasno określać:
#1) rodzaj działalności objętej zakazem (np. poprzez odniesienie do działalności faktycznej, ewentualnie kodów PKD lub konkretnych usług),
#2) zakres czynności, których nie wolno wykonywać (np. pozyskiwanie klientów, świadczenie określonych usług),
#3) krąg podmiotów, wobec których obowiązuje zakaz – przykładowo mogą to być jedynie firmy, z którymi objęty zakazem współpracował w trakcie trwania umowy.
#4) obszar geograficzny.
Zalecane jest zatem ograniczenie działalności konkurencyjnej jedynie w takim zakresie, w jakim była ona związana z dotychczasową współpracą i w którym współpraca ta przyczyniła się do podniesienia wartości usług czy pozycji rynkowej. Tym samym, zakaz powinien obejmować tylko wybrane aspekty działalności przedsiębiorcy, pozostawiając mu swobodę w innych obszarach. W takim przypadku istnieje spora szansa że taki zapis skutecznie „obroni” się w sądzie.
Przykładowy zapis:
W okresie 12 miesięcy od dnia rozwiązania niniejszej umowy, Wykonawca zobowiązuje się do niepodejmowania – samodzielnie ani za pośrednictwem osób trzecich – działalności konkurencyjnej wobec Zleceniodawcy w zakresie świadczenia usług [tu należy wskazać konkretny typ usług, np. „marketingu internetowego dla branży e-commerce”], jeżeli działalność ta miałaby być prowadzona na rzecz:
a) klientów, z którymi Wykonawca miał kontakt w trakcie realizacji niniejszej umowy,
b) podmiotów, które na dzień zakończenia współpracy były klientami Zleceniodawcy,
c) podmiotów, wobec których Wykonawca posiadał wiedzę handlową lub operacyjną zdobytą w związku z wykonywaniem niniejszej umowy.
Przez działalność konkurencyjną, o której mowa w ust. 1, rozumie się świadczenie usług identycznych lub tożsamych co do rodzaju i charakteru z usługami, które były przedmiotem niniejszej umowy, w sposób mogący godzić w interesy Zleceniodawcy lub prowadzić do utraty przez niego klientów, przewagi konkurencyjnej lub danych poufnych.
Powyższe stanowi tylko przykład. Dobrze aby zapis był odpowiednio dostosowany do profilu danej firmy.
Czas trwania zakazu konkurencji B2B po ustaniu umowy
Określając czas trwania zakazu konkurencji po zakończeniu umowy B2B, warto zachować umiar i dostosować ten okres do realiów konkretnej współpracy. Nie ma jednej, sztywnej granicy – zakaz może obowiązywać przez rok, dwa, a nawet dłużej, ale tylko wtedy, gdy ma to uzasadnienie w charakterze relacji biznesowej, specyfice rynku i ryzykach związanych z konkurencją.
Kluczowe jest, aby okres ten dało się obronić jako proporcjonalny i racjonalny. W praktyce oznacza to, że dobrze jest powiązać długość zakazu z takimi elementami jak:
#1) czas trwania samej współpracy,
#2) dynamika i konkurencyjność branży,
#3) poziom i zakres poufnych informacji, do jakich miał dostęp współpracownik.
Im bardziej te czynniki przemawiają za ryzykiem osłabienia pozycji zleceniodawcy po zakończeniu współpracy, tym dłuższy okres zakazu może być uzasadniony. W razie sporu, to właśnie one będą decydować, czy przyjęty czas nie jest przesadzony.
Wniosek? Zakaz konkurencji powinien być dopasowany do konkretnej sytuacji, a nie oparty na schemacie „na wszelki wypadek jak najdłużej”.
Wynagrodzenie za zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy
W przypadku zakazu konkurencji po ustaniu umowy B2B nie istnieje żaden przepis, który wprost nakładałby obowiązek wypłaty wynagrodzenia za powstrzymywanie się od działalności konkurencyjnej. Oznacza to, że – co do zasady – taka klauzula może być zarówno odpłatna, jak i nieodpłatna. Jednak nie oznacza to pełnej dowolności.
Jeśli zakaz konkurencji ma obowiązywać przez dłuższy czas po zakończeniu współpracy i znacząco ogranicza możliwość zarobkowania drugiej strony, to brak jakiejkolwiek rekompensaty może zostać uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego. W takiej sytuacji sąd może uznać taką klauzulę za nieważną – orzeczenie Sądu najwyższego z 11 września 2003 roku w sprawie o sygnaturze III CKN 579/01.
Dlatego pomimo że nie ma obowiązku wynikającego z przepisów prawa, to warto, aby w umowie pojawiło się wynagrodzenie za zakaz konkurencji, szczególnie wtedy, gdy:
#1) zakaz obowiązuje dłużej niż kilka miesięcy,
#2) przedsiębiorca objęty zakazem rezygnuje z istotnej części swojej działalności,
#3) zleceniodawca realnie korzysta z ochrony konkurencyjnej.
Ile powinna wynosić taka rekompensata? Tu warto sięgnąć po analogię z Kodeksu pracy: co najmniej 25% średniego wynagrodzenia z okresu obowiązywania umowy. Taka wysokość bywa uznawana za uczciwą i proporcjonalną – choć w B2B strony mają swobodę ustaleń i mogą wybrać inną formułę (np. jednorazową kwotę, miesięczne wypłaty, wynagrodzenie ryczałtowe).
Podsumowując, odpłatność nie jest obowiązkowa, ale bywa zalecana – zwłaszcza wtedy, gdy zakaz konkurencji znacząco ogranicza drugą stronę. W takich przypadkach wynagrodzenie może zadecydować o ważności całej klauzuli. Jeżeli jest wynagrodzenie w tego typu umowach, to z doświadczenia wiemy, że Sąd wymaga od Zleceniobiorcy większej staranności co do powstrzymywania się od zakazu konkurencji.
Kara umowna za naruszenie zakazu konkurencji B2B po ustaniu umowy
Kara umowna za naruszenie zakazu konkurencji po ustaniu umowy B2B to rodzaj z góry ustalonej sankcji finansowej, której celem jest zdyscyplinowanie strony objętej zakazem i zabezpieczenie interesów drugiego przedsiębiorcy. Stanowi integralny element całej konstrukcji zakazu konkurencji i powinna być wprost wpisana do umowy – bez niej egzekwowanie zakazu może być znacznie trudniejsze. Aby kara umowna była skuteczna i respektowana, powinna być możliwie jak najprecyzyjniej sformułowana. Wszędzie, gdzie nie jest możliwe wskazanie jej wysokości, wskazać należy jasny mechanizm wyliczenia – np. określenie stawki za każdy dzień naruszenia lub procentowego udziału w wartości potencjalnej utraty zlecenia.
Kara umowna za złamanie zakazu konkurencji po ustaniu umowy B2B może być dochodzona na drodze postępowania cywilnego i – co ważne – jej dochodzenie nie wymaga wykazywania realnej szkody. Wystarczy samo naruszenie warunków umowy, by roszczenie było zasadne. Jeśli jednak rzeczywiste straty zleceniodawcy przewyższają wysokość przewidzianej kary, możliwe jest żądanie dodatkowego odszkodowania – o ile umowa wyraźnie na to pozwala. Dlatego warto zadbać, by w treści kontraktu pojawił się odpowiedni zapis umożliwiający taką ewentualność.
Odszkodowanie za naruszenie zakazu konkurencji B2B po ustaniu umowy.
Kara umowna nie wyklucza przy tym dochodzenia odszkodowania na zasadach ogólnych, co warto zastrzec, jeżeli szkoda przekroczy ustaloną kwotę.
Kiedy zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy będzie niezgodny z prawem?
Nie sposób wymienić wszystkich sytuacji, w których zakaz konkurencji B2B po ustaniu umowy może być uznany za nieważny lub nieskuteczny Przytoczę zatem w tym miejscu trzy stosunkowo często spotykane sytuacje.
Bezterminowy zakaz konkurencji po ustaniu umowy B2B
Nielegalny zakaz konkurencji w umowie B2B to taki, który w sposób nieproporcjonalny i nieuzasadniony ogranicza swobodę działalności gospodarczej jednej ze stron. Szczególnie ryzykowne są klauzule bezterminowe, które nie przewidują końcowej daty obowiązywania zakazu – mogą one skutkować trwałym wyłączeniem przedsiębiorcy z rynku, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i naturą stosunku prawnego.
Jak czytamy w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie (I ACa 411/17) – zgodnie z zasadą proporcjonalności, zakaz konkurencji musi być konkretny i ograniczony wyłącznie do tego, co faktycznie niezbędne do ochrony uzasadnionych interesów zleceniodawcy. W przeciwnym razie sąd, może uznać taki zapis za zbyt daleko idący i sprzeczny z prawem.
Nieproporcjonalny zakaz konkurencji po ustaniu umowy B2B
Nielegalny (nieważny czy nieskuteczny) zakaz konkurencji w umowie B2B to taki, który jest nieproporcjonalny – czyli wykracza poza to, co faktycznie niezbędne do ochrony uzasadnionych interesów jednej ze stron. Klauzula tego typu powinna być wyważona zarówno pod względem czasu trwania, obszaru geograficznego, jak i rodzaju zakazanej działalności. Jeżeli jednak np. lokalna firma narzuca byłemu współpracownikowi zakaz działania na terenie całego kraju, albo zakazuje prowadzenia całej działalności w branży, choć współpraca dotyczyła tylko jej niewielkiej części, to taki zapis może zostać uznany przez sąd za zbyt daleko idący i nieważny.
Zgodnie z zasadą proporcjonalności oraz utrwalonym orzecznictwem (np. wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2019 r., II CSK 58/18), zakaz konkurencji nie może prowadzić do całkowitego wyłączenia drugiej strony z rynku ani służyć jej eliminowaniu. Klauzula ma chronić realne interesy biznesowe, a nie ograniczać możliwość dalszego funkcjonowania i rozwoju zawodowego byłego kontrahenta.
Wymuszony zakaz konkurencji po ustaniu umowy B2B
Zakaz konkurencji w umowie B2B może być uznany za nielegalny, jeśli został wprowadzony pod przymusem, czyli bez realnej możliwości negocjacji przez jedną ze stron. Tego rodzaju sytuacja narusza fundamentalną zasadę swobody umów, zapisaną w art. 353¹ Kodeksu cywilnego, zgodnie z którą strony powinny mieć prawo do świadomego i dobrowolnego kształtowania warunków współpracy. Jeżeli silniejszy kontrahent narzuca niekorzystny zakaz konkurencji jako warunek konieczny do rozpoczęcia lub kontynuowania współpracy, a druga – słabsza – strona nie ma faktycznego wyboru i znajduje się pod przymusem np. ze względu na sytuację życiową, mamy do czynienia z klauzulą narzuconą jednostronnie. Taki zakaz może również w niektórych przypadkach zostać uznany przez sąd za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub z naturą zobowiązania, a w konsekwencji – za nieważny.
Co robić, gdy brak zakazu konkurencji po ustaniu umowy B2B?
Brak zapisu o zakazie konkurencji po ustaniu umowy B2B nie oznacza, że były współpracownik ma pełną swobodę działania, nawet jeśli zacznie działać na tym samym rynku. W takiej sytuacji zastosowanie znajdują przepisy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, które chronią przedsiębiorców przed działaniami godzącymi w ich interesy – np. bezprawnym wykorzystaniem poufnych informacji, przejmowaniem klientów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami czy naśladownictwem wprowadzającym w błąd.
Choć umowny zakaz konkurencji doprecyzowuje wzajemne zobowiązania, to nawet bez niego przedsiębiorca może dochodzić swoich praw na drodze cywilnej, jeśli uzna, że doszło do czynu nieuczciwej konkurencji. Ochrona ta działa niezależnie od treści umowy, a sądy również przyznają rację firmom, których interesy zostały naruszone mimo braku formalnej klauzuli umownej.
Warto jednak posiadać dobrą umowę o zakazie konkurencji i ochronie informacji poufnych, gdyż w takim przypadku można się opierać na wyraźnych klauzulach dot. zakazu konkurencji, zaś w razie naruszeń – dochodzić sankcji na podstawie kar umownych.
Kim jestem?
Maciej Lipiński
Jestem radcą prawnym i wieloletnim praktykiem z tematyki nieuczciwej konkurencji. Niezależnie od tego, czy jesteś pokrzywdzony czy pozwanym, oferujemy Ci profesjonalne doradztwo prawne oraz kompleksową reprezentację w procesach sądowych.
Tel.+48 502 125 029
Mail: m.lipinski@lipinskiwalczak.pl
Dodaj komentarz